Badanie CBOS z 2018 roku wykazało, że 87 proc. polskich dzieci i młodzieży korzysta z zasobów sieci internetowej na co dzień. Zwykło się mówić, że internet, podobnie jak i sam komputer, potrzebny jest najmłodszym do nauki. Jak jest naprawdę? Co dzieci i młodzież robią w sieci i czy rodzice powinni się tym przejmować?
Ile dzieci korzysta z internetu?
Opiekunowie nieletnich biorących udział w badaniu CBOS w 2018 roku deklarowali, że 87 proc. dzieci korzysta w ich gospodarstwach domowych z internetu. Tylko 10 proc. badanych na pytanie: „Czy któreś z dzieci w gospodarstwie korzysta z internetu?” odpowiedziało, że nie.
W stosunku do 2004 roku nastąpił wzrost o niemal 30 punktów procentowych, jeśli chodzi o dostęp do internetu nieletnich. W 2015 roku odsetek dzieci korzystających z sieci wynosił niewiele mniej niż obecnie – 86 proc. Nie należy zapominać o tym, że w Polsce z roku na rok rośnie liczba użytkowników internetu – tak wśród dzieci, jak i dorosłych. Zwiększa się rola szybkiego internetu światłowodowego, choć dziś dopiero 3,9 proc. gospodarstw domowych w Polsce z niego korzysta. W Warszawie taki internet oferuje firma UPC.
CBOS pytał jednocześnie o to, w jakim wieku są nieletni korzystający z internetu w domach prywatnych. W poszczególnych grupach wiekowych znajduje się następujący odsetek młodych internautów:
- od 6 do 12 lat – 86 proc.,
- od 13 do 15 lat – 94 proc.,
- od 16 do 19 lat – 91 proc.
Szacuje się, że najwięcej czasu w internecie spędzają codziennie osoby w wieku od 16 do 19 lat. To przeciętnie 28 godzin tygodniowo. O 7 godzin mniej na surfowanie w sieci przeznaczają młodsi internauci, w wieku od 13 do 15 lat, a najmniej dzieci w wieku od 6 do 12 lat – około 14 godzin tygodniowo.
Jak postrzegany jest internet przez dzieci i młodzież?
Na podstawie polskiej wersji raportu „EU Kids Online 2018”, który został opublikowany w marcu 2019 roku przez Rzecznika Praw Obywatelskich, można wysnuć wnioski dotyczące wykorzystywania i postrzegania internetu przez dzieci i młodzież w wieku od 9 do 17 lat.
Okazuje się, że dla większości dzieci internet pozostaje miejscem neutralnym lub pozytywnym. Tylko około 8,7 proc. badanych szuka w sieci treści związanych z mową nienawiści, a taki sam odsetek najmłodszych padł jej ofiarą. Około 6 proc. dzieci przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy same posługiwały się mową nienawiści.
Problemem pozostaje cyberbullying, czyli cyfrowa przemoc rówieśnicza. To forma agresji, która niestety cały czas się rozwija zarówno w cyberprzestrzeni, jak i w realnym życiu. Regularnej tradycyjnej przemocy według raportu „UE Kids Online Polska 2018” doświadczyło w 2018 roku 8 proc. badanych, a w internecie – 7 proc. Internet ośmiela młodych prześladowców – w rzeczywistości 4,6 proc. nieletnich nęka regularnie swoich kolegów, a o 0,5 punktu procentowego więcej robi to w internecie.
Jakie wnioski płyną z badania „UE Kids Online Polska 2018”?
Internet stał się ważną częścią życia najmłodszych i młodzieży. W sieci szukamy informacji, uczymy się nowych rzeczy, nawiązujemy i podtrzymujemy kontakty towarzyskie, ale młodzi ludzie stykają się w internecie również z przemocą. Sami są jej sprawcami lub ofiarami. Liczba sprawców tradycyjnej przemocy w grupach rówieśniczych oraz jej ofiar koreluje ze wskaźnikami dotyczącymi tych samych zjawisk w sieci. Internet sam w sobie nie jest zatem przyczyną złego zachowania, a jedynie obszarem, gdzie ono może występować.
Nie można obarczać winą nowoczesnych technologii za to, że młodzi ludzie uciekają się do przemocy i potrafią z rozmysłem dręczyć swoich kolegów. Mowa nienawiści, czyli agresja słowna skierowana do rówieśników, istniała na długo przed tym, zanim internet się upowszechnił na szeroką skalę.
Co powinni robić rodzice?
Kontrola korzystania z internetu przez nieletnich, zwłaszcza najmłodsze dzieci, to zadanie spoczywające na rodzicach i opiekunach. Wielu młodych ludzi cierpi przez to, że spotyka się z agresją w internecie skierowaną bezpośrednio na nich. Rodzic powinien być czujny i identyfikować takie sytuacje. Obowiązkiem dorosłych jest wychowywanie dzieci do życia w dzisiejszych realiach, także w świecie wirtualnym, ponieważ nie ma już sposobu, aby skutecznie postawić granicę pomiędzy rzeczywistością a siecią.